Black Friday i Cyber Monday to dni, w których obowiązują najbardziej atrakcyjne promocje na towary kupowane stacjonarnie i online. To także czas, w którym pojawiają się fałszywe, tworzone przez oszustów, oferty. Dlatego przed rozpoczęciem polowania na przecenione artykuły, warto się zapoznać z podstawowymi zasadami bezpiecznych zakupów online
Można już śmiało stwierdzić, że Polacy przyzwyczaili się do zakupów w sieci. Sklepy internetowe są niezwykle popularne i z roku na rok osiągają coraz lepsze wyniki. Jednak kiedy się z czymś oswajamy, przestajemy przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Po wielu udanych transakcjach stwierdzamy, że nic nam nie grozi. A przestępcy przecież nieustannie pracują nad nowymi metodami oszustw. Zwłaszcza, że w okresie zagrożenia epidemicznego w sieci pojawiło się wielu niedoświadczonych kupujących.
Po pierwsze: pomyśl zanim klikniesz i zachowaj ostrożność
Rozpowszechnianie w sieci niebezpiecznych linków jest jak rzucanie przynęty do wody. Prędzej czy później coś się złapie. Niestety może się okazać, że to my złapaliśmy się na sztuczkę oszusta, który szybko wyczyści nasze konto. Do działań podchodźmy z chłodnym umysłem- nie klikajmy od razu w linki i załączniki, które pojawią się w mailu z nieznanego adresu lub w wiadomości od znajomego, z którym na co dzień nie utrzymujemy kontaktu.
Po drugie: szukamy literówek
Przestępcy lubią wykorzystywać roztargnienie internautów. Zmieniają jedną literę w adresie strony lub nazwie profilu i nie muszą robić nic więcej. Łowcy okazji trafiają w takie miejsce, spoglądają na znajome logo i kupują. A potem okazuje się, że tylko stracili pieniądze. Dobrą praktyką jest więc uważne przyglądanie się adresom i nazwom, a także wchodzenie do sklepów przez wpisywanie w przeglądarkę właściwego adresu strony.
Po trzecie: nie zgadzamy się na podejrzane dopłaty
Jedną z nowszych sztuczek nieuczciwych użytkowników internetu jest proszenie o drobne dopłaty za dodatkowe usługi. Za brakujący znaczek, zdezynfekowanie paczki, przekroczony limit wagi przesyłki itd. Preteksty mogą być różne, ale cel jest ten sam – nasze konta. Przestępcy przesyłają link umożliwiający „wykonanie nieznacznej dopłaty”, a tak naprawdę przekierowują nas na fałszywą stronę i wyłudzają dane do realizacji przelewu na dużo wyższą kwotę. W razie wątpliwości zawsze lepiej skontaktować się ze sprzedawcą i potwierdzić autentyczność informacji o dopłacie.
Po czwarte: nie wierzymy w zbyt niskie ceny
Tutaj sprawa jest prosta. Jeśli coś jest niewiarygodnie tanie, nie jest wiarygodne. Po prostu. Owszem, na rynku pojawiają się atrakcyjne oferty, ale wszystko ma swoje granice. Szczególnie niepokojące powinny być dla nas promocje „dla nielicznych” i „po znajomości” lub przeceny dotyczące wyjątkowej, minimalnie wadliwej partii towaru. Trzymajmy się od nich z daleka!
Po piąte: korzystamy z TurboKARTY
Ostrożność to nie wszystko. Na wszelki wypadek powinniśmy być też wyposażeni w narzędzia, które nas dodatkowo zabezpieczą. Dobrym przykładem jest karta kredytowa dostępna w Santander Consumer Banku – banku od kredytów. Posiadacze TurboKARTY korzystają bezpłatnie z usługi 3D Secure, potwierdzając każdą transakcję jednorazowym kodem SMS – a od połowy grudnia 2020 r. także specjalnie ustalonym indywidualnym hasłem uwierzytelniającym. Oczywiście po warunkiem, że sklep korzysta z tego rozwiązania. Ta karta kredytowa jest dostępna bez wychodzenia z domu, a jej używanie daje wymierne zyski - nawet 360 zł zwrotu w ciągu roku. Bezpieczna i dająca korzyści. I takie też powinny być nasze zakupy w sieci.