Nadszedł sezon noworocznych wyprzedaży, co oznacza, że wielu z nas rozpocznie poszukiwanie poświątecznych promocji w sklepach stacjonarnych, ale również w kanale online, który zyskał na popularności w obecnej sytuacji epidemiologicznej. Widząc ten trend, postanowiliśmy zapytać Polaków o to, co im się podoba, a do czego odnoszą się z mniejszym entuzjazmem w przypadku zakupów w internecie.
Jak wynika z naszego badania, przeprowadzonego na rzecz raportu z serii Polaków Portfel Własny, zakupy online najbardziej doceniamy za możliwość kupienia rzeczy w dogodnym momencie, bez wychodzenia z domu (31,7 proc.) oraz oszczędność czasu (23,7 proc.). Tę drugą zaletę chwalą sobie zwłaszcza mieszkańcy dużych miast powyżej 250 tys. osób, takich jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk, gdzie dotarcie z punktu do punktu trwa o wiele dłużej w porównaniu do mniejszych miejscowości. Wygodę polegającą na braku konieczności opuszczania domu wskazywali z kolei zwłaszcza emeryci po 70-tym roku życia, co może mieć związek z ich większą ostrożnością związaną z możliwością zakażenia koronawirusem. Inne zalety kupowania w sieci, które wymieniali Polacy to łatwa możliwość porównania produktów oraz ich cen (16,2 proc.), duży wybór towarów (15,1 proc.) i szybka dostawa (7,7 proc.).
O wiele większy problem respondenci mieli z wykazywaniem wad takich zakupów, co pokazuje jak bardzo zmieniły się przyzwyczajenia naszego społeczeństwa. Najgorszą niedogodnością, jaką wymieniali ankietowani, był brak możliwości obejrzenia produktu na żywo (55,3 proc.). Poza tym większość, jednak nie znajdowała powodów na to, żeby narzekać. Ok 8 proc. badanych wspomniało, że podczas takich zakupów obawia się tego, że nie otrzyma zamówionej przesyłki lub, że może mieć problem ze zwróceniem towaru (ok. 7 proc.).
Co ciekawe, badanie wykazało również, że Polacy coraz częściej wykorzystują produkty bankowe do finansowania zakupów online. Przynajmniej raz w życiu robił to już co piąty z nas (17, 9 proc.). W tej grupie znalazło się najwięcej osób po 40-stym i 50-tym roku życia. Mniejsze opory do sięgania po finansowanie zewnętrzne mieli również mężczyźni.
Z czego korzystali Polacy? Najczęściej z kredytu ratalnego (50,7 proc.), później z karty kredytowej (28,1 proc.) i limitu kredytowego (12,4 proc.). Dodatkowo, Polacy chętnie deklarowali w badaniu, że byliby w stanie wykorzystać te trzy najpopularniejsze metody finansowania do zakupu sprzętu RTV lub AGD oraz elektroniki.